#psychologiajedzenia
Hej hej Kochani <3
W tym wpisie chciałabym poruszyć kwestię tzw. „dobrych porad” w odniesieniu do zmiany nawyków żywieniowych.
Te osoby, które chciałaby coś zmienić w sposobie żywienia, często takie rady otrzymują i są przekonane o słuszności tego typu stwierdzeń. Próbują je zastosować, ale nie wychodzi. A jak nie wychodzi, to przecież nie z poradą jest coś nie tak, tylko ze mną….
No i się zaczyna jazda! Nasz wewnętrzny krytyk ma używanie najeżdżając bez sentymentów na nasze poczucie własnej wartości, sprawczości, beznadziejności…
Niestety większość z tych porad można sobie wsadzić tam gdzie rośnie jak się je za dużo słodyczy, bo tego typu porady nie mają racji bytu.
Nie da się z nich skorzystać, bo one po prostu nie działają!
Zmiana nawyków żywieniowych nie jest prosta. Nie da się ot tak, od poniedziałku, nowego roku, przyszłego miesiąca, zmienić diametralnie sposobu żywienia. Np. przestać kompletnie jeść słodycze i się tego trzymać do końca życia (swoją droga jakie to by było smutne życie?).
Nasze zachowania żywieniowe, szczególnie te, które czujemy/wiemy/uznajemy za problematyczne mogą mieć (i najczęściej mają) skomplikowane podłoże psychologiczne.
Być może potrzebujesz jeść słodkie przekąski, żeby poradzić sobie z lękiem, czy napięciem.
Być może jedzenie słodyczy to podświadome mechanizmy, radzenia sobie w trudnych sytuacjach.
Więc kompletne wyłączenie ich z dnia na dzień nie sprawdzi się. Bo nieuchronnie przyjdzie moment kiedy mimo, że będziesz chciała/chciał, nie będziesz mogła/mógł dłużej wytrwać w swoim postanowieniu, bo nie będzie to miało zbyt wiele wspólnego z samym chceniem…
#2 „To kwestia motywacji.”
Teorie psychologiczne wskazują, że proces zmiany zachowania dzieli się na etap motywacyjny i postintencjonalny inaczej zwany wolicjonalnym (Health Action Process Approach, HAPA; Schwarzer, 1992).
Etap motywacyjny – to etap, w którym podejmujemy decyzję o zmianie. Postrzegamy zmianę jako jako ważną i realną. Rozważywszy wcześniej zyski i straty związane z kontynuowaniem danego zachowania w kontrze z jego zmianą, decydujemy się na podjęcie zmiany. W języku psychologii mówi się wówczas o „pojawieniu się intencji”.
Na tym kończy się etap motywacyjny i zaczyna wolicjonalny.
Etap wolicjonalny– to etap, w którym wdrażamy w życie zmianę i chcemy ją utrzymać. I uwaga! Ten etap nie jest już zależny od motywacji!
Możemy bardzo pragnąć utrzymania zmiany, ale równocześnie mieć trudności z realizacją celu z wielu względów: np. z braku odpowiedniego planu, umiejętności, zasobów psychoenergetycznych (coś trudnego dzieje się w naszym życiu) i/lub z braku czasu.
Etap wolicjonalny związany jest z naszymi zasobami w danym momencie życia, z uwarunkowaniami sytuacyjnymi oraz z tym czy otoczenie nam sprzyja czy nie (np. wsparcie bliskich osób).
#3 „To kwestia dobrej organizacji.”
Wszyscy narzekamy na brak czasu. Jak wygląda dzień przeciętnej osoby? Rano zjada w pospiechu śniadanie, bo trzeba zawieźć dzieci do szkoły/przedszkola i zdążyć do pracy.
W pracy oczywiście mamy milion zadań do wykonania, niezależnie czy pracujemy w biurze, w terenie, w urzędzie czy własnej firmie. Nawet wtedy kiedy mamy wolny dzień w środku tygodnia i nie jest nim święto, mamy mnóstwo spraw do załatwienia.
Po pracy gonimy do domu, czasem po drodze trzeba zrobić zakupy, a w dzień treningowy czyli średnio 2 razy w tygodniu, wieczory spędzamy na siłowni, w studiu fitness, szkole jogi, tańca czy pilatesu.
A co z wożeniem dzieci na zajęcia pozalekcyjne???
W weekendy chcemy gdzieś pojechać, oderwać się coś zobaczyć.
W tzw. wolnym czasie trzeba posprzątać, kupić dzieciom buty na zimę, podjechać do Castoramy kupić karnisze, albo do Hebe po szampon do włosów.
Aaaa, no i jeszcze chcemy wygospodarować czas na rozwój osobisty lub/i zawodowy. Pójść na jakieś warsztaty, zrobić kurs online.
No i jakoś to spinamy i udaje nam się nawet ogarniać gotowanie, planowanie posiłków, zabieranie zdrowego jedzenia w pojemnikach, etc.
I wszystko gra i buczy dopóki coś się nie wykolei…
Nagle okazuje się, że musisz zostawać dłużej w pracy, bo ważny projekt, deadliny etc..
Albo Twój kot się rozchorował i musisz wozić go na kroplówki na drugi koniec miasta.
No i dupa. Nie ma szans na realizację Twoich założeń. Nie jesteś w stanie się zorganizować. Po PROSTU się nie da!
#5 „Zawsze jest dobry czas, żeby zacząć.”
Podbijając temat z końcówki wcześniejszego punktu czasem czas nie jest dobry, żeby coś zmieniać, a jest wręcz nieodpowiedni.
Do zmiany należy przygotować i siebie i swoje otoczenie. Nowe zachowania wymagają uwagi i zaangażowania czyli wydatkowania energii.
I dopiero z czasem stają się „automatyczne”, nawykowe.
Dopiero po czasie zużywamy mniej energii i jesteśmy w stanie je realizować równocześnie zajmując się czymś innym.
Taka jest natura procesu zmiany.
Ważne jest więc, by na wprowadzanie nowych zachowań znaleźć czas, w którym będzie można skupić się tylko i wyłącznie na nich.
Jeśli chcesz wprowadzić zmiany w trudnym dla siebie momencie, rośnie ryzyko, że zaczniesz od porażki. To natomiast zrujnuje Twoje poczucie skuteczności i sprawczości i z dużym prawdopodobieństwem zniechęci Cię do podjęcia kolejnej próby.
#6 „Nie szukaj wymówek.”
W wielu przypadkach mimo motywacji, pokonuje nas codzienność.
I nie jest to kwestia szukania wymówek, a realne trudności, których po prostu nie ogarniamy.
Więc jeśli myśl o tym, żeby wygospodarować 60 minut każdego wieczora na zaplanowanie i przygotowanie jedzenia na cały następny dzień Cię przerasta, to może faktycznie warto odpuścić sobie ten pomysł i szukać innych rozwiązań: catering, kanapki z baru koło pracy, świadome wybory zakupu w miarę zdrowych przekąsek w Żabce, czy gotowych dań o dobrym składzie w Biedronce/Lidlu/Aldim – jest ich coraz więcej!).
Mam nadzieje, że ten wpis pomoże Ci zrozumieć złożoność procesów jakie mają wpływ na to czy realizujesz swoje postanowienia czy chwilowo Ci się nie udaje i nie będziesz brać wymienionych porad zbyt serio.
Pamiętaj, zawsze warto mieć w sobie otwartość na zrealizowanie planu minimum jeśli nie udaje się maksimum.
Bez wyrzutów sumienia, złego myślenia o sobie.
A jeśli chcesz stworzyć dopasowany do Twoich zasobów plan zmiany nawyków żywieniowych i potrzebujesz wsparcia, to umów się z psychodietetykiem.
Jego robota polega na założeniu, że to Ty jesteś ekspertem od samego siebie, a psychodietetyk wykorzystuje swoją wiedzę i doświadczenie, by przeprowadzić Cię skutecznie przez proces zmiany.
Życzę Ci powodzenia i wszystkiego dobrego <3