Na szczyt jeszcze daleko… Pójdę, zostanę, zawrócę?
Pewnie odpowiesz, że pójdę.
No jak nie, jak tak!
Z takim CORE’em żaden szczyt mi nie straszny
Ale CORE, który mnie wspiera to nie tylko wytrzymałe mięśnie brzucha i pleców czy nieprzeciętna sprawność i doskonała kondycja zdobyte i ugruntowane latami (dokładnie dwudziestoma) treningów, szkoleń warsztatów, wszelakich i różnorodnych praktyk ruchowych.
CORE, który mnie wspiera, to również moja mentalność. Nieustająca ciekawość.
Poczucie, że tam na szczycie wysiłek się opłaci, bo będą mega widoki.
Takie, które zapierają dech i odpalają we mnie totalne poruszenie. Że oto odkryłam coś nowego. Na zewnątrz i równocześnie w sobie.
Czuję wolność i potęgę przyrody. Satysfakcję, że tu dotarłam.
I czy to ważne, że jest sobota, robota, sprzątanie leży w chacie odłogiem, a ja gdzieś wybyłam. Nie.
Ja tak mam. W życiu. Nie tylko w górach.
Że chce doświadczać, poznawać, leźć gdzieś mimo zmęczenia. Pcha mnie jakaś tęskonta, chęć poszukiwania…
Odkrywca. Z tym archetypem się utożsamiam.
I marzę o tym, żeby takich odkrywczyń wokoło mnie było jak najwięcej. Żebym mogła w te góry, z kobietami, które tak ja ja chcą… I poszukują…
Żebyśmy razem robiły super rzeczy, wymieniały się i wspierały, uczyły od siebie, inspirowały do włażenia na szczyty.
Czy to co piszę, mówi do Ciebie? Woła?
No to chodź! Dotrzyj ze mną tam gdzie Ci tęskno, odważ się i stań się choć na chwilę sobą totalną i wybierz się ze mną w podróż, która będzie tylko i wyłącznie dla Ciebie i o Tobie…
Mam kilka takich podróży w zanadrzu…
Kurs Instruktor Pilates CORE Stability to jedna z nich.
Chodź.
Będę Twoimi kijkami trekingowymi, prowiantem i wodą w plecaku, mapą i drogowskazem.
Będę Twoimi kijkami trekingowymi, prowiantem i wodą w plecaku, mapą i drogowskazem.
Wyruszymy w sobotę rano, w niedzielę o 17:00 dotrzemy na szczyt.
A stamtąd będziesz miała widoki na zupełnie nowe i nieznane Ci dotąd horyzonty….